O artystce:
Weronika Polak pochodzi z rodziny o artystycznych zamiłowaniach i tradycjach. Jest wnuczką Olgierda Bierwiaczonka, jednego z najwybitniejszych polskich powojennych malarzy realistów oraz córką współczesnej malarki nurtu realizmu magicznego Ireny Bierwiaczonek-Polak. Sztukę odkrywała w liceum plastycznym w Zielonej Górze, gdzie zgłębiała tajniki rysunku, malarstwa, kompozycji, rzeźby i fotografii. Kontynuacją tej drogi jest Uniwersytet Zielonogórski, Wydział Pedagogiki, kierunek Animacja Kultury. Szukając własnego stylu, zaczęła eksperymentować z różnymi technikami, znajdując inspiracje i oryginalne zastosowania w najzwyklejszych przedmiotach. Prowadzi warsztaty z malarstwa, wykonywania biżuterii oraz innych artystycznych form użytkowych.
W swojej twórczości wykorzystuje takie techniki, jak malarstwo olejne, decoupage, rzeźbę oraz malarstwo na jedwabiu. W jej malarstwie znajdziemy rys osobistej wrażliwości, a także poetycki klimat wyrazu emocji i rejestracji świata. Jej prace prezentowane były na targach rękodzieła artystycznego w Oslo w Norwegii, podczas zielonogórskiego święta Winobranie w roku 2001, 2002 i 2011, na wystawie w Bielańskim Centrum Edukacji Kulturalnej w Warszawie w 2011 roku oraz na różnych stronach i portalach internetowych tematycznie związanych ze sztuką i designem, a także znajdują się w licznych zbiorach prywatnych.
Polecamy stronę artystki: www.kamykzielony.netgaleria.pl/
O wystawie:
Od najmłodszych lat obserwowałam proces powstawania różnych znakomitych dzieł. W końcu sama zapragnęłam tworzyć. Źródło ekspresji odnalazłam w technice kolażu. Obrazy olejne wzbogacam o fakturę, wykorzystując dodatkowe elementy, takie jak szkło, drewno, metal, muszle, sznurki czy kamienie półszlachetne. Stworzyłam swój własny świat, który jest symbolicznym odzwierciedleniem rzeczywistości. To, co zainteresowało mnie najbardziej w zakresie tematu prac, to sposób, w jaki różne życiowe doświadczenia kształtują naszą osobowość. Podczas tej niezwykłej podróży odkrywamy bogaty świat emocji, który, czy tego chcemy, czy też nie, ma wielki wpływ na naszą egzystencję oraz relacje z innymi. Wciąż się zmieniamy, ulegamy licznym metamorfozom pytając o sens tego, co ukryte. Jednym słowem, źródłem inspiracji okazało się dla mnie po prostu życie. Wierzę, że otaczanie się sztuką może dodawać siły i radości, sprawiać, aby ludzie lepiej się czuli i pozwalali sobie na podejmowanie wyzwań, poszukiwanie swojej drogi. Zacząć nowy etap, odważyć się być oryginalnym, pozwolić, aby piękno stało się częścią naszego życia. “Ściskając w ręku kamyk zielony, patrząc jak wszystko zostaje w tyle…” jak śpiewała kiedyś Maryla Rodowicz…