UPCYCLING | Wystawa zbiorowa

Galeria Stara Prochownia SCEK, ul. Boleść 2
Czas trwania wystawy: 17 maja – 23 czerwca 2024
Galeria czynna codziennie w godz. 14:00-19:00, wstęp wolny
Wernisaż: 17 maja 2024 (czwartek), godz. 18:30

 

Upcycling czyli drugie życie

Terminu „upcycling” nie należy mylić z recyclingiem. Ten drugi zakłada użycie śmieciowego materiału do ponownego wytworzenia takiego samego przedmiotu (np. ze starych butelek powstają nowe butelki). W przypadku upcyclingu używamy różnych odpadów do wytworzenia czegoś nowego, nadajemy im nową jakość lub funkcję, można powiedzieć – drugie życie. W sztuce współczesnej sięganie po zużyte przedmioty w celu stworzenia obiektu sztuki nie jest niczym nowym (patrz np. dokonania M. Duchampa czy twórców z kręgu Arte Povera). Jednak podejście do tego tematu niektórych artystów działających obecnie różni się od tego z ubiegłego stulecia. Nad chęcią nadania nowego znaczenia użytym materiałom przeważa potrzeba ponownego zagospodarowania tworzywa, które można nazwać po prostu śmieciami, odpadami, materiałem do recyclingu również. Często bardziej chodzi tu o formę, o zagospodarowanie nagromadzonych odpadów, niż o podejście konceptualne. Prace artystów takich jak El Anatsui czy Mark Bradford zachwycają skalą, rozmachem, wyrazistą estetyką. Pierwszy z nich (pochodzi z Ghany, ale pracuje w Nigerii) realizuje gigantyczne w formacie tkaniny-rzeźby, używając jako tworzywa pociętych na drobne kawałki puszek po napojach, kapsli, nakrętek itp., które jako śmieci zanieczyszczają afrykańskie środowisko. Mark Bradford (pochodzi z Los Angeles, tam też mieszka i pracuje) wykorzystuje wszelkiego rodzaju odpady papierowe, wielkoformatowe reklamy, bannery, wszechobecne w jego mieście uliczne ogłoszenia itp. Również jego prace osiągają wielką skalę, co ma podstawowe znaczenie dla finalnego efektu wizualnego. Obydwaj artyści są świetnie znani w świecie sztuki najnowszej, byli uczestnikami weneckich Biennale (El Anatsui jest laureatem Złotego Lwa za rok 2008, Mark Bradford reprezentował USA na 57 Biennale).Obydwaj wystawiają swoje prace w wielu centrach sztuki na całym globie. Ich przestrzenne realizacje wymagają olbrzymiego fizycznego wysiłku, mozolnej pracy, w którą angażują wielu pomocników pochodzących zwykle ze znanych artystom lokalnych społeczności, tak więc ich działalność ma również znaczenie społeczne, stanowiąc formę aktywizmu. Jest w tej twórczości bardzo pozytywny aspekt, chęć ogarnięcia zalewu materii, która uprzyksza nam życie, ale też degraduje otoczenie, zużywa energię i jest po prostu plagą naszych czasów tak, jak plagą jest również nadprodukcja i marnacja oraz wszelkiego rodzaju nadmierna konsumpcja. Śmieciowe tworzywo nabiera nowej wartości, a artysta, w takim zakresie, w jakim jest to możliwe, przestaje uczestniczyć w procesie dewastacji środowiska. Sztuka tych wspaniałych artystów zainspirowała mnie do rozpoczęcia pracy nad cyklem kolaży, o którym myślałam od dawna. Zaczęłam wyklejać różnych formatów obrazy, zużywając gromadzone przez lata papierowe paletki służące mi do rozrabiania farb. Jako podobrazia wykorzystuję kartonowe opakowania od mebli i AGD. W ten sposób zagospodarowywuję sporą część moich śmieci.

Pomysł zrobienia zbiorowej wystawy poświęconej twórczej praktyce upcyclingu narodził się z uświadomienia sobie, jak wielu dobrze znanych mi artystów z niej korzysta. Do udziału w wystawie postanowiłam zaprosić twórców podchodzących do tej praktyki na bardzo różne sposoby: od osób malujących na zdegradowanych podłożach (stare prześcieradła, obrusy, deski ze skrzynek po owocach), tworzących prace rzeźbiarskie ze znalezionych obiektów, po artystów mających podejście konceptualne. Każdy z nich ma swoją drogę twórczą oraz osobiste, oryginale podejście do tematu. Ponieważ bardzo różne są powody, idee czy też potrzeby powtórnego wykorzystywania zużytych materiałów, rodzi się pytanie – co jest wspólnego w tych pracach poza zastosowaniem metody upcyclingu, jakie asocjacje mogą wzbudzić u odbiorcy? Dla mnie przede wszystkim widoczna jest w nich potrzeba przełamania konwencji, stereotypu sztuki prezentowanej w postaci trwałego, zdefiniowanego obiektu. To niby nic nowego na arenie sztuki współczesnej, ale wymaga jednak  twórczej odwagi (komercyjne galerie raczej do sprzedaży nie przyjmą). Wyjście poza konwencję uświadamia nam na nowo, że artysta to człowiek wolny, korzystający ze wszystkiego, co daje świat wedle własnego talentu i konceptu.

Jednak chyba najważniejszym przesłaniem płynącym z tej sztuki jest zaduma nad nietrwałością, przemijalnością kształtu naszego tu i teraz, niemożnością opanowania zmian zarówno środowiskowych, jak i cywilizacyjnych. Solidność i trwałość wyrobów dawnych epok została współcześnie w dużej mierze zastąpiona łatwą nadprodukcją plastikowego śmiecia, którego trwałość sprowadza się do krążenia w przyrodzie oraz w naszych organizmach nanocząsteczek polimerów – przez kolejne stulecia, oczywiście. Próba artystycznej wypowiedzi na temat problemów  cywilizacyjnych jest poważnym wyzwaniem i na pewno wymaga nowych środków wyrazu. Jakże często w naszym świecie artyści odmawiają podążania znajomymi ścieżkami, odmawiają mnożenia kolejnych dzieł według ogólnie znanych standardów. Potrzeba ekspresji, wyobraźnia i często brak zgody na obecny stan rzeczy, prowadzą ich w nowe rejony.

 Joanna Krzysztoń
Kuratorka i uczestniczka wystawy

UCZESTNICY WYSTAWY:

EWA CIENIAK
KATARZYNA A. JARNUSZKIEWICZ
PIOTR KROCHMALSKI
JOANNA KRZYSZTOŃ
ANNA MICHNIEWICZ
JAN MIODUSZEWSKI
DARIUSZ MLĄCKI
WALDEMAR PETRYK
CZESŁAW PODLEŚNY
GRZEGORZ ROGALA
JAN RYLKE
DOROTA SAK
JOANNA ŚWIERCZYŃSKA