O autorach:
Bogdan Augustyniak – ur. 1963 r. w Warszawie, od prawie 30 lat poznaje świat jako franciszkanin. Jego zamiłowanie do górskich wędrówek i wspinaczki zetknęło go z panem Feliksem Zwierzchowskim, artystą-fotografikiem. To zaowocowało chęcią utrwalania tego, co ulotne, a co czasami trwa tylko przez chwilę, czyli “atmosfery” gór. Wtedy także rozpoczęła się współpraca z fotografikami z Łomży. W tym środowisku dorastał do swojej pierwszej wystawy o Tatrach. Od tego był już tylko krok, żeby – współpracując z Krzysztofem Wierzbowskim – spróbować zmierzyć się z innym tematem w fotografii. Z tym, co “grało” mu w duszy – z jazzem. Temat jeszcze trudniejszy do uchwycenia, bardzo ulotny, wielobarwny w swych emocjonalnych odcieniach, kapryśny… i piękny w bogactwie tych, którzy go tworzą, żyjąc muzyką. Drzwiami do jazzu okazał się Robert Majewski, który po latach, razem ze swoim bratem Wojciechem, rozpoczynali wernisaż jazzowych zdjęć w galerii Delfiny Krasickiej w Warszawie. Później rozpoczęła się współpraca z fundacją EuroJazz, z Jurkiem Szczerbakowem oraz kolejne koncerty, spotkania z artystami “malującymi dźwiękiem”… a teraz jesteśmy tu.
Bogdan Augustyniak – ur. 1963 r. w Warszawie, od prawie 30 lat poznaje świat jako franciszkanin. Jego zamiłowanie do górskich wędrówek i wspinaczki zetknęło go z panem Feliksem Zwierzchowskim, artystą-fotografikiem. To zaowocowało chęcią utrwalania tego, co ulotne, a co czasami trwa tylko przez chwilę, czyli “atmosfery” gór. Wtedy także rozpoczęła się współpraca z fotografikami z Łomży. W tym środowisku dorastał do swojej pierwszej wystawy o Tatrach. Od tego był już tylko krok, żeby – współpracując z Krzysztofem Wierzbowskim – spróbować zmierzyć się z innym tematem w fotografii. Z tym, co “grało” mu w duszy – z jazzem. Temat jeszcze trudniejszy do uchwycenia, bardzo ulotny, wielobarwny w swych emocjonalnych odcieniach, kapryśny… i piękny w bogactwie tych, którzy go tworzą, żyjąc muzyką. Drzwiami do jazzu okazał się Robert Majewski, który po latach, razem ze swoim bratem Wojciechem, rozpoczynali wernisaż jazzowych zdjęć w galerii Delfiny Krasickiej w Warszawie. Później rozpoczęła się współpraca z fundacją EuroJazz, z Jurkiem Szczerbakowem oraz kolejne koncerty, spotkania z artystami “malującymi dźwiękiem”… a teraz jesteśmy tu.
Krzysztof Wierzbowski – ur. 1975 r. Fotograf dokumentalista, członek Związku Polskich Artystów Fotografików. Na co dzień pracuje nad reportażem społecznym oraz fotografią uliczną. Laureat wielu nagród w konkursach fotograficznych m.in. National Geographic, Grand Press Photo, News-reportaż, Leica Street Photo. W swoim dorobku fotograficznym ma wystawy indywidualne w Polsce oraz zbiorowe we Francji i Niemczech. Mieszka i pracuje w Warszawie. To, co szalenie ceni w fotografii koncertowej, to nie sam występ muzyków, a kuluary, garderoby, korytarze w oczekiwaniu na koncert. To tam, jak mówi, dzieją się scenki dla fotografa, zajmującego się głównie dokumentem i reportażem, najciekawsze, często zaskakujące. A to głównie dlatego, że najczęściej fotograf jest tam osobą najmniej potrzebną i, jak to zwykle bywa, mówiąc delikatnie, wypraszaną. Do fotografowania koncertów dziesięć lat temu namówił go Jerzy Szczerbakow. Z Bogdanem Augustyniakiem poznał się przy okazji realizacji reportażu o życiu zakonnym. Jako jednej z niewielu osób z “zewnątrz” w historii klasztoru dane mu było uczestniczyć we wszystkich zajęciach, jakie należą do codziennych obowiązków braci zakonnych. Wystawa fotografii “Jazz DO IT” dedykowana jest wszystkim tym, co swoją pasją i zaangażowaniem bezinteresownie promują muzykę jazzową.
O wystawie:
Wystawa pod tytułem “Jazz DO IT” to projekt zrealizowany przez dwóch fotografów, Bogdana Augustyniaka i Krzysztofa Wierzbowskiego. Autorzy przez dziesięć lat fotografowali koncerty jazzowe. Właśnie z tego dorobku powstała wystawa oraz kalendarz ścienny na rok 2013. Autorzy na co dzień współpracują z redakcją jazzpress i radiojazz.