“Przedmiot, którego nie ma”

„najpiękniejszy jest przedmiot którego nie ma
(…) widziane ze wszystkich stron to znaczy zaledwie przeczute”
Zbigniew Herbert, Studium przedmiotu

Cezanne oglądał przedmiot „przesuwającym się okiem”, Picasso widział go ze wszystkich stron i rozkładał na płaszczyźnie, Malewicz w czarnym kwadracie zamknął głębokość odczucia rzeczywistości.
Autorzy wystawy „Przedmiot którego nie ma” to ludzie niepełnosprawni intelektualnie, dla których od 16 lat
w Stołecznym Centrum Edukacji Kulturalnej prowadzę warsztaty plastyczne Grupa Aktywności Twórczej. Ponieważ pracuję z nimi od tak dawna uważam, że daje mi to prawo, podzielenia się pewną obserwacją.

Ci ludzie, a szczególnie niektórzy, bez świadomego starania z ich strony, mają to czego poszukiwał Picasso, Malewicz. Ich intuicja, czyste „wewnętrzne oko” ogląda świat przeczuty przez wielkich malarzy abstrakcjonistów
i nie tylko przez malarzy.

Wśród nas są tacy, którzy nie traktują osób niepełnosprawnych intelektualnie, ani tego co tworzą, na serio.
Całkiem niesłusznie wydaje się im, że to czym jest Wysokość, Szerokość i Głębokość zarezerwowane jest dla właścicieli wybitnych intelektów.

Joanna Łabęcka

Autorzy:

  • Karol Malesa
  • Damian Jurkiewicz
  • Justyna Golańska
  • Paweł Pruski
  • Michał Reszczyński
  • Marek Welik
  • Przemysław Cieśla,
  • Marcin Malkus
  • Grzegorz Baczyński
  • Adam Kurowski
  • Diony Chura-Modzelewski
  • Agata Borowiec
  • Zbigniew Lewandowski
  • Marcin Kędra
  • Marek Czepurko
  • Joanna Kulesza
  • Piotr Kowalski
  • Paulina Sawicka
  • Tomasz Parafiniuk
  • Wojciech Marczewski
  • Justyna Woźniak

Grupa Aktywności Twórczej
Uczestnicy zajęć pięć razy w tygodniu biorą do rąk palety oraz pędzle i stają przed sztalugami w przestronnej pracowni plastycznej. Za każdym razem pogłębiają doświadczenie natury, ludzi, własnych przeżyć – tego, co pozornie spowszedniało, bo otacza i wypełnia nas codziennie. W tym zadaniu nierzadko towarzyszą im artyści dawni i współcześni. Podczas pracy niepełnosprawność uczestników zostaje nieomal zawieszona. Spotkanie odczucia z gestem, barwą, kształtem, bez względu na to, jak nieporadne są palce i głowa, wydobywa na powierzchnię coś żywego i oryginalnego. Jak to się dzieje, pozostanie chyba tajemnicą.