Galeria Kazamaty, ul. Boleść 2, Stare Miasto
czynna codziennie w godz. 13:00-20:00, wstęp wolny
czas trwania wystawy: 18 października-26 listopada 2017 r.
Dawid Rudziński – od 19 lat zajmuje się sztuką tatuażu. Jego osiągnięcia na tym polu docenione były wielokrotnie na krajowych konwencjach. Podstawową inspiracją jest dla niego ścieżka transformacji i rozwoju duchowego. Od wczesnej młodości fascynowały go alternatywne drogi pogłębiania świadomości. Obecnie skupiony jest na mistycznym znaczeniu run i ich wpływie na lepsze rozumienie siebie i uniwersalnych prawd. W Galerii Kazamaty debiutuje cyklem prac zatytułowanym Ilustrowany Futhark.
Mitologia skandynawska pełna jest odniesień do żywiołu ognia, jako jednego z podstawowych czynników powstania świata. Drzewo jest metaforą człowieka i świata jednocześnie. Pyrografia łącząc te dwa symbole dała narzędzie dla wyrażenia wewnętrznej podróży autora .
Proces poznawania run wymagał intelektualnego poznania i duchowego doświadczenia. Wynikiem tej pracy jest powyższa wystawa. Są to żniwa edukacji i medytacji nad systemem run Futharku Starszego.
Podstawowym źródłem wiedzy o mitycznej Skandynawii jest Edda Poetycka. Poezja pobudza wyobraźnię, otwiera na nienazwane. Obdarza inspiracją, pozwala zaczerpnąć łyk drogocennego miodu, za który Odhinn oddał swe oko. Medytacja nad poematami zawartymi w tym dziele ( jak i nad Staro Angielskimi, Staro Islandzkimi i Staro Norweskimi poematami runicznymi), otwiera wewnętrzne oko na nieskończone pole symboli i uniwersalnych prawd.
Poniższy fragment poematu Havamal często uznawany jest za dziedzictwo opisujące schemat inicjacji w misteria run. Runa dosłownie oznacza sekret, tajemnicę, misterium, szept. Mam nadzieję , że poprzez moje prace przekazałem szept, który sam usłyszałem, i że zainspiruje on odbiorcę do własnych poszukiwań. Podążaj ku Tajemnicy!
Wiem, że wisiałem na wiatrem owianym drzewie
Przez dziewięć nocy,
Oszczepem zraniony, Odinowi ofiarowany
Sam sobie samemu.
Na tym drzewie, o którym nikt nie wie,
Z jakich wyrasta korzeni.
Chlebem mnie nie karmiono, ni napojem z rogu,
Wypatrywałem ku dołowi,
Przyjąłem runy – krzycząc przyjąłem,
Spadłem potem stamtąd.
Havamal 137 -138, Edda Poetycka