Łukasz Zedlewski – Pejzaże. Wystawa malarstwa

Galeria Stara Prochownia, ul. Boleść 2
Czas trwania wystawy: 17 lutego – 14 marca 2022
Galeria czynna codziennie w godz. 14:00-19:00, wstęp wolny

 

 

Łukasz Zedlewski – urodzony 1.5.1989 roku w Olsztynie. Mieszka i pracuje w Miodówku, Olsztynie oraz Warszawie. Absolwent Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Dyplom magisterski z wyróżnieniem w Pracowni Malarstwa prof. Stanisława Baja, w 2013 r. Doktorat na Wydziale Malarstwa w 2019 r. (promotor dr hab. Antoni Starowieyski). Od 2013 r. asystent, a od 2019 r. adiunkt w Katedrze Ogólnoplastycznej Wydziału Konserwacji i Restauracji Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Od 2021 prowadzący Pracownię Malarstwa I-go roku. Autor kilkunastu wystaw indywidualnych i współautor kilkudziesięciu wystaw zbiorowych.

 

 

Stypendysta Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci w latach 2005 – 2008. W roku 2010 i 2016 stypendium artystyczne Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Nagroda Fundacji Marka Marii Pieńkowskiego w 2009 r., Nagroda w konkursie im. Barbary Ostaszewskiej w 2011 r. Laureat finałowej dziesiątki konkursu  „Najwybitniejszy Młody Malarz Pierwszej Dekady XXI Wieku”W  2011 r. nazwa nagrody: Laureat Wyróżnienia Honorowego w Konkursie Inicjatywy Entry, Warszawa 2013 r; III nagroda im. Ewy Tomaszewskiej za najlepsze prace dyplomowe. Laureat wystawy Coming Out Najlepsze Dyplomy ASP w Warszawie 2013. Grand Prix Ogólnopolskiego Biennale Malarstwa Bisztynek / Pejzaż Architektoniczny 2020.

Ciepłe i intensywne światło padające na ostatnie jesienne liście utrzymujące się na smukłych sylwetkach drzew, czy świetlista, odbijająca blask porannego, zimowego słońca tafla jeziora, którego brzegi pokryte są na wpół roztopionym śniegiem. Te dwa krótkie opisy obrazów zwracają uwagę na to, co najbardziej znaczące w najnowszym cyklu warmińskich pejzaży Łukasza Zedlewskiego – na rozłożenie akcentów kolorystycznych kreujących osobliwą atmosferę na przedstawieniach rodzinnych stron artysty.

Kolejnym elementem pozwalającym uchwycić swoiste dla tych obrazów cechy, to kontrast obecny w relacji pomiędzy przybrzeżną panoramą, a odbiciem tego widoku w sąsiadującej tafli jeziora. Malowany za pomocą impastów i miękkich barwnych plam szereg przybrzeżnych drzew wyraźnie różni się od delikatnie oddanego lustra wody, na którym rozpościera się zniekształcony, impresyjnie przedstawiony krajobraz. W tej relacji dostrzec również można, że twórca za pomocą malarskich form zsyntetyzował uchwyconą naturę do niezbędnego minimum środków.

Cykl ten kontynuuje także poszukiwania artysty wewnątrz warmińskiego krajobrazu, które Zedlewski rok temu zwieńczył wystawą i rozprawą doktorską pt. “Światło Warmii”. To właśnie rozkładane na obrazach promienie świetlne zaświadczają o wyrazistości pejzaży twórcy,  stając się przy tym istotnym budulcem przedstawionego widoku. Najczęściej artysta kreuje je za pomocą sugestywnych, ciepłych kolorów, oddających rozpościerające się po krajobrazie promienie jesiennego słońca, tak bardzo przyjemnego dla ludzkiego oka.

Niektóre z najnowszych obrazów ukazują wykadrowane, kontemplacyjne ujęcia samego lustra jeziora, w którym odbija się zniekształcony, niemal odrealniony krajobraz. To szczególnie na tych przedstawieniach zaobserwować można, że autor swój warsztat doskonalił w pracowni prof. Stanisława Baja. Pejzaże obydwu artystów to właśnie efemeryczne impresje eksplorujące motyw tafli wody. Tak jak Baj od lat w zaskakujący sposób oddaje piękno i enigmatyczność nadbużańskiego krajobrazu, tak i Zedlewski swoje ukojenie znalazł pośród warmińskich jezior.

Jednak to nie tylko charakterystyczny styl warszawskiej akademii przebija się przez te przedstawienia. Widoczna staje się tu inspiracja mistrzami polskiego modernizmu. W ciepłych, popołudniowych krajobrazach artysty wyczuć można nawiązania do jesiennych pejzaży Ferdynanda Ruszczyca czy zakopiańskich ujęć Leona Wyczółkowskiego. Z kolei zimowe scenerie Zedlewskiego to, co najlepsze, czerpią ze śnieżnych pejzaży Juliana Fałata, w których malarz za pomocą niuansów kreowanych przez promienie słoneczne na dziesiątki sposobów oddawał odmienność odcieni śniegu.

Istotny jest jednak fakt, że olsztyńskiemu pejzażyście w najnowszym cyklu udało się uchwycić osobliwość warmińskich okolic. Niezależnie, czy odbiorcy mają do czynienia z ujęciem kameralnym, czy też z rozległym krajobrazem – wyczuwa się na nich specyficzny moment „zawieszenia”. To, co tak intensywnie nasyca przedstawioną na obrazach scenerię, to właśnie rozkładające się refleksy barwne możliwe do uchwycenia tylko o pewnych godzinach, podczas określonych pór roku, co autor zaznacza w tytułach obrazów.

Tę autentyczność zapisu Zedlewski osiąga tworząc obrazy bezpośrednio w plenerze. Zabiera ze sobą nawet wielkoformatowe płótna, co pozwala mu oddać najmniejsze kaprysy zjawisk atmosferycznych. Kto wie, być może ktoś z Państwa, podczas jednego z jesiennych spacerów na brzegu jeziora w okolicy Miodówka lub Jeziora Wulpińskiego, spotka artystę oddającego specyfikę warmińskiej scenerii?